Urodzono już genetycznie zaprojektowanych ludzi

Miejsce codziennych dyskusji na wszelkie tematy.

Awatar użytkownika
Vondagar
Posty: 2692
Rejestracja: 01 maja 2007, 12:00
Lokalizacja: Mielec

Urodzono już genetycznie zaprojektowanych ludzi

Postautor: Vondagar » 06 lut 2012, 13:38

Wstrząsające wieści pojawiły się w magazynie „Human reproduction” (Ludzka reprodukcja) pod niezrozumiałym tytułem „Mitochondria in Human Offspring Derived From Ooplasmic Transplantation” (Mitochondria w ludzkim potomstwie pochodzące z ooplazmicznej (?) transplantacji).

Media nie zwróciły na ten tytuł specjalnej uwagi, potem zapomniały. My wszyscy zapomnieliśmy. Ale fakty są faktami, świat zaludniony jest przez tuziny dzieci genetycznie zaprojektowane. To brzmi jak fabuła science-fiction, lecz to prawda.

W pierwszym znanym zastosowaniu terapii genowej linii zarodkowej, w której geny osoby są podmieniane tak, że mogą być przekazane potomstwu, lekarze w ośrodku reprodukcyjnym w New Jersey ogłosili w marcu roku 2001, że narodziło się prawie trzydzieścioro dzieci posiadających geny trzech ludzi: ojca, matki i innej kobiety. Piętnaścioro było wynikiem prac klinik płodności, inne pochodziły z innych miejsc.

Lekarze wierzą, że jedna przyczyna niepowodzenia kobiet w poczęciu leży w tym, że ich komórki rozrodcze zawierają stare mitochondria( jeśli nie pamiętasz, to to organellum komórkowe produkuje energię w komórce). Takie komórki jajowe nie wczepiały się w ściany macicy po zapłodnieniu. Dla ich „uzdatnienia”, lekarze wstrzyknęli w nie mitochondria od młodszych kobiety. Jako, że mitochondria zawierają DNA, dzieli posiadają materiał genetyczny trojga ludzi. DNA „tej drugiej kobiety” może być nawet przekazane w kobiecej linii potomstwa.

Duży problem w tym, że nikt nie wie jaki to będzie miało wpływ na te dzieci lub ich potomstwo. Cóż, podmiana mitochondriów nie była przebadana u zwierząt, o Homo sapiens nawet nie wspominając. Lekarze poinformowali, że dzieci są zdrowe, ale nie chcieli wspomnieć o czymś istotnym. Chociaż techniki klinik płodności zaowocowały piętnaściorgiem dzieci, ale liczba „wytworzonych” płodów wynosiła siedemnaście. Dlaczego? Obydwa płody posiadały rzadkie genetyczne wady, syndrom Turnera, który atakuje tylko kobiety. Zazwyczaj jedna na dwa i pół tysiąca kobiet rodzi się z tą przypadłością, w której jeden z chromosomów X jest niekompletny lub zanika całkowicie. Taką wadę posiadały właśnie te dwa z siedemnastu płodów.

Jeśli założymy, że dziewięć z tych płodów było płci żeńskiej (około 50%), to dwa na dziewięć żeńskich płodów będzie obciążone tą przypadłością. Wewnętrzna dokumentacja pochodząca z kliniki płodności przyznaje, że ten niesamowicie wysoka ilość może wynikać z tego ooplazmicznego(?) transferu.

Nim rewelacje na temat syndromu Turnera zostały ujawniona, wielu ekspertów było przerażonych faktem użycia tej techniki. Odpowiedź na artykuł w magazynie „Human Reproduction” brzmiała w suchym skrócie: „Ani bezpieczeństwo, ani metoda nie została należycie zbadane”. Ruth Deech, prezes Britain’s Human Fertilization and Embryology Authority (Rzeczoznawstwa Ludzkiego Zapłodnienia i Embriologii Brytanii), powiedział dla BBC: „Istnieje ryzyko nie tylko wobec dzieci, lecz i wobec przyszłych pokoleń, którego nie możemy teraz przewidzieć”.


link do oryginalnego artyukułu:
http://wolnemedia.net/nauka/urodzono-juz-genetycznie-zaprojektowanych-ludzi/

Awatar użytkownika
Minak
Posty: 72
Rejestracja: 10 wrz 2011, 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Minak » 07 lut 2012, 21:32

Ludzie bawią się w Boga... Pamiętacie Park Jurajski?

Awatar użytkownika
IPL_Grim
Posty: 601
Rejestracja: 06 kwie 2010, 12:00
Lokalizacja: Motokomando

Postautor: IPL_Grim » 07 lut 2012, 21:52

Tum tum tum tum.. tududu tum tum tuuuu.. tum tum tum tu tututu tuummm tutu tuuummmm...

Oczywiście że pamiętamy ^^

WARXZ
Posty: 93
Rejestracja: 02 mar 2011, 12:00

Postautor: WARXZ » 07 lut 2012, 22:00

Moim zdaniem człowiek nie powinien bawić się w takie rzeczy, natura w tym temacie nie ma sobie równych...

Awatar użytkownika
IPL_Kerk Fortetze
Posty: 1747
Rejestracja: 19 sty 2011, 12:00
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: IPL_Kerk Fortetze » 07 lut 2012, 22:52

Tak podobnie jak nie powinniśmy grzebać w bozonach i fermionach. Zapewne nie powinniśmy grzebać w poszukiwaniu stanów splątanych. Odnalezienie i kontrolowanie cząstek w taki sposób, że ich stan kwantowy byłby pod ludzką kontrolą jest znacznie groźniejsze (i fascynujące) niż grzebanie w genach.

Nie ukrywajmy, brak badań genetycznych prowadzi do eskalacji chorób wad genetycznych. Takie defekty są dziedziczne a nowe defekty powstają z przeróżnych przyczyn. Dlatego ja popieram manipulacje genetyczne.

Dlaczego tak uważam? Otóż będąc przeciwnym, dziwnym jest nie być przeciwnym posiadaniu wiedzy o produkcji noży. Zawsze znajdzie się ktoś kto ten nóż wykorzysta do niebezpiecznego celu.
Badania genetyczne przyniosą wielki skok cywilizacyjny. Nasze komórki nie są doskonałe a w ich kodowaniu czasem (częściej niż nawet nam się wydaje) dochodzi do defektów. Szczęście gdy taki źle zakodowany twór ulegnie naturalnej samodestrukcji. Problem gdy mechanizm tej autodestrukcji równiez posiada defekt i nie zadziała. Wtedy powstaje nowotwór a wtedy nie jest już fajnie. Błędami genetycznymi jesteśmy obarczeni wszyscy.

Hmmm "Urodzono już genetycznie zaprojektowanych ludzi"

Myślę, że pewne modyfikacje genetyczne nie zmienią faktu że rodzi się człowiek. No cóż że on ma celowo wprowadzony gen odpowiedzialny za zdrową gęstą czuprynę? Czyż nasza podświadomość nie każe nam patrzeć i zwracać uwagę na to by nasza wybranka miała wielki biust co niby jest że oto mamy kogoś kto jest w stanie wyżywić i dać nam silnego potomka? Czyli sami de facto manipulujemy swoimi genami.

Wiadomo nacodzień karmimy się ułudą, jakiejś wyjątkowości ludzkiego gatunku. Bezsprzecznie, nasz stan świadomości oraz rozum stawia nas nieco wyżej w od innych gatunków na drabince. Jednak z punktu fizycznego jesteśmy dokładnie takim samym jednym z wielu gatunków ssaków.
No zbudowani jesteśmy z takich samych komórek i one powstają w dokładnie taki sam sposób jak u innych zwierząt.

Dlatego nie widzę problemu w naprawianiu zdiagnozowanego defektu w moim genotypie.

Awatar użytkownika
Vondagar
Posty: 2692
Rejestracja: 01 maja 2007, 12:00
Lokalizacja: Mielec

Postautor: Vondagar » 08 lut 2012, 09:26

w moim to juz nadziei nie ma.

Mnie zastanawia fakt że zaraz po skolonowaniu dolly, wszyscy zaprotestowali i pokrzykiwali... i zakazywali, ale prawda jest taka ze przeciez wszsycy wywalili kase na te badania po cichu.

Ja też uważam że należy to badać, i odkrywać. Kontrowersje jednak budzi etyka... i w jakim celu to zostanie wykrzystane, do tego dochodzi kłopot zabawy w boga.. czyli co jak bedą upośledzenia? anomalie i inne niepożądane cechy w takich osobach? to co z nimi? do gazu ?

I dla Grima, Bum tralal lal ala la alala :D

Awatar użytkownika
Aron
Posty: 3005
Rejestracja: 06 kwie 2007, 12:00

Postautor: Aron » 08 lut 2012, 11:26

IPL_Vondagar pisze: do tego dochodzi kłopot zabawy w boga..

I dla Grima, Bum tralal lal ala la alala :D


Jakiej zabawy w Boga?! :shock:
i również dla Grima BlLEEE FFFUUUU SIIIIIIII

Awatar użytkownika
Minak
Posty: 72
Rejestracja: 10 wrz 2011, 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Minak » 08 lut 2012, 15:35

Modyfikacje genetyczne popieram, do pewnego stopnia, ale produkowanie ludzi to po stokroć przegięcie pały. Jak ktoś np. grał albo kojarzy grę Halo to wie co to "Projekt Spartan" - czyli poprawki genetyczne takie jak mocniejsze stawy, lepsza wydolność itd. Poza tym to mogłoby rozwiązać problem chorób i wiele więcej, ale im większy przełom tym większa szansa, że to się skończy katastrofą. Mało było filmów na ten temat? Matrix, Terminator, Resident Evil, 28 dni później... Ludzkość ma wielkie szczęście, że jeszcze nie doprowadziła do samozagłady, ale w końcu zrobi coś czego już nie będzie w stanie powstrzymać i dlatego należy się opamiętać zawczasu, bo potem może nie być odwrotu.

Awatar użytkownika
berek
Posty: 586
Rejestracja: 22 paź 2010, 12:00

Postautor: berek » 08 lut 2012, 15:53

Ja się również zastanawiam nad osobowością kolona... na ile on sobie poradzi z ta świadomością? czy będzie w stanie odnaleźć się w naszej rzeczywistości? No i pytanie najważniejsze, po co klonować? Kiedy już klonowanie przestanie być czymś zajebistym i przejdzie do codzienność. Po co Tworzyć następnego człowieka skoro ludzi na ziemi i tak jest za dużo? Stwarzamy sobie tylko dodatkowego konkurenta do michy z żarciem, która zapewne kiedyś się zuboży i może uszczupli. Po co jeszcze szybciej nakręcać koło, które i tak już zapierdziela? Chyba, że będzie ono służyło do produkowania pracowników/ niewolników. Tu pojawia się następnie pytanie, skoro będą to ludzie o ile nie idealniejsi od nas samych to co z ich prawami? z ich świadomością i wolnością kiedy będzie tworzyło się z nich pracowników? Bo nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy to istoty stworzone przez ludzi byłyby traktowane ponad nich samych.

Awatar użytkownika
Vondagar
Posty: 2692
Rejestracja: 01 maja 2007, 12:00
Lokalizacja: Mielec

Postautor: Vondagar » 08 lut 2012, 16:25

Minak... tórczość SF faktycznie może ostrzegać lub ukazywać problem.. ale może tylko straszyć albo zachwalać, nie ma nic wspólnego z tym co jest i być może będzie...

Temat jest o modyfikacji genów... a drugi temat o klonowaniu, dziwnym trafem ludzie godza sie na modyfikowanie a wzbraniaja od klonowania... a pytam sie co niby bedzie modyfikowane??? przecież nie geny ludzi żyjących tylko tych nowych z próbowek, łatwiej przecież modyfikować cos co jest niczyje a kolony takie mogą być.

A to że modyfikowanie genów to swego rodzaju bomba z opóźnionym zapłonem jest raczej faktem, poznanie technologi atomowej... skończyło sie zniszeniem 2 miast japońskich. Nikt nie wie jaki skutek ostatecznie wywrze na nas jedzenie gmo, modyfikowanei i chemizacja naszej żywności i powietrza, narazie widac tylko wzrost wszelkich maści chorób, a co będzie dalej?

Awatar użytkownika
IPL_Rikard
Posty: 957
Rejestracja: 19 kwie 2010, 12:00
Lokalizacja: Bergen

Postautor: IPL_Rikard » 08 lut 2012, 17:16

Tylko, że zjedzenie papryki GMO nie sprawi, że nagle jakieś jej cechy przejmiesz lub cokolwiek :) Bo gdyby tak było, to wegetarianie by śmiesznie wyglądali :wink: I zasadniczo na co dzień masz styczność z różnymi czynnikami mutagennymi. A także nawet podczas zwykłego cyklu komórkowego chromosomy mogą ulec uszkodzeniu i już masz mutację (albo zmianę ich ilości i też wesoło). Ale są całkiem sprawne procesy naprawcze DNA, więc spokojnie.

A co do klonowania, to na ten przykład transplantologia. Nie ma problemu by znaleźć dawcę (odpada problem ze zgodnością białek MHC ). I kilka innych rozwiązań jestem w stanie podać.

Awatar użytkownika
IPL_Kerk Fortetze
Posty: 1747
Rejestracja: 19 sty 2011, 12:00
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: IPL_Kerk Fortetze » 08 lut 2012, 17:43

To prawda co mówi Vondo. Stworzenie nawet najbardziej niszczycielskiej bomby to pikuś ot pierdutnie i jakoś trza będzie żyć dalej (pomijam w tym stwierdzeniu tych co ta bomba dosięgnie). Natomiast modyfikacje genetyczne nierozwazne i na wielką skalę, np. przebudowywanie, aktywowanie genów uśpionych jest niebezpieczna dlatego, ze efekt takich modyfikacji poznamy być może za kilkadziesiąt, czy set pokoleń.
Jednak myślę że te kilkadziesiąt pokoleń czy set jest w stanie zrozumieć istotę tego błędu i go naprawić.

Rozmawiamy jednak ciągle o skrajnościach w które trudno uwierzyć. Naukowiec mimo iż często kuszony jest by coś spróbować nigdy nie przechodzi do czynów bez dogłębnej analizy skutków. Nie wiem skąd takie sceptyczne podejście i tak niska ocena naukowca. Po pierwsze daleko nam jeszcze do sklonowania żywej istoty i nie ma jakiejś potrzeby by to robić. Jest natomiast potrzeba hodowli organó do przeszczepów, organów które by były zaprojektowane w taki sposób że ryzyko odrzutu by było minimalne. Nie będzie tego bez prób modyfikacji genetycznej, zwierząt. No chyba że zgodzimy się sami być nosicielami dodatkowych organów do przeszczepu to okej dajmy spokój zwierzętom.

Tak właśnie to filmy i media ogólnie robią wiele złego dla genetyki, transplantologii. Niby dbając o moralność sprzedają nieprawdziwe albo wyolbrzymione problemy. Nie widzę różnicy między człowiekiem poczętym wewnątrz macicy a w probówce.
Jedyne co może być niemoralne to próba wyobcowywania takiego człowieka. Nie rozumiem nawet jak można dzielić ludzi na poczętych "naturalnymi" metodami a "invitro"

Jeśli ktoś stawia adopcję nad lub jako wymienne na invitro to po prostu nie wie o czym mówi. Większość ludzi nie jest gotowa na podjęcie wielkiego wyzwania wychowania obcego dziecka. Przymuszanie w jakikolwiek sposób to jest nieporozumienie.
Większość dzieci nie jest gotowa nigdy na odnalezienie się w rodzinie adopcyjnej. A piętno adopcji i rozłąki zostaje wielkim problemem nieprzystosowywania się do życia w społeczeństwie na kilkadziesiąt lat.

Awatar użytkownika
Minak
Posty: 72
Rejestracja: 10 wrz 2011, 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Minak » 08 lut 2012, 20:18

Twórczość może z grubsza nie przedstawia rzeczywistości, ale np. to co było kilkanaście lat temu SF teraz w niektórych przypadkach jest już rzeczywistością. Co do klonowania polecam też dobry film The Island (Wyspa) z 2005 roku. Jak już, uważam, że poprawki genetyczne do pewnego stopnia nie są czymś złym, ale człowiek nigdy nie miał i mieć nie będzie prawa do decydowaniu o życiu czy śmierci drugiego człowieka "co boskie Bogu, co cesarskie cesarzowi".

Awatar użytkownika
rmenel
Posty: 138
Rejestracja: 29 kwie 2010, 12:00

Postautor: rmenel » 08 lut 2012, 23:01

Rozwoju nauki nie powstrzyma nikt, tym bardziej w takich dziedzinach jak np genetyka. Przecież każde odkrycie to pieniądze dla koncernów, które takie badania sponsorują. Z drugiej zaś strony ten kto się nie rozwija i stoi w miejscu tak naprawdę się cofa. Gdyby nie takie kontrowersyjne dla współczesnych próby odkrycia czegoś nowego, to zamiast stukać w klawisze stukalibyśmy w krzemienie.


Wróć do „Karczma”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron