oj polsko polsko....

Miejsce codziennych dyskusji na wszelkie tematy.

Awatar użytkownika
Vondagar
Posty: 2692
Rejestracja: 01 maja 2007, 12:00
Lokalizacja: Mielec

Postautor: Vondagar » 28 lis 2011, 18:58

ja nie mowie o naturlanej modyfikacji... tak? jakiemus tam selekcyjnemu hodowaniu, i wyłanianiu coraz wydajniejszych odmian, mowie tu o labaoratoryjnym wstrzykiwaniu np. łańcucha dna myszy do ziarna i twrzeniu właściwie calłkiem nowej rosliny której działanie nie do końca jest znane. Zreszta co tu duzo gadać smiem przypuszczać ze nasze piwo robi sie na kukurydzy GMO, ten ochydny i żałosny smak musi miec jakies korzenie....

Awatar użytkownika
IPL_Kerk Fortetze
Posty: 1747
Rejestracja: 19 sty 2011, 12:00
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: IPL_Kerk Fortetze » 28 lis 2011, 19:47

Hmm wtrącę swoje 3 grosze

Co do niesławnych poczynań firmy Monsanto, gigantycznych funduszy i pieniędzy zarobionych przez ten koncern na zamówieniach rządowych USA:

Firma Monsanto a wlasciwie monopolista na rynku pewnych chemikaliów, popełniła wiele błędów(Roundup-biodegradacja, DDT nieszkodliwośc z uwagi na krótki okres półtrwania, aspartam - trawienie przy wydzieleniu metanolu) ale bez przesady nie ma co demonizować, ostatecznie środki te zrobiły więcej dobrego niż złego, nieuczciwe było tylko zatajanie lub oszukiwanie opinii publicznej, jest cena jest nagroda no nie można mieć czegoś za darmo. Sprawa DDT: (Dichlorodifenolotrichloroetan) jeden z najskuteczniejszych środków owadobójczych ochronił miliony ludzi przed malarią. Ale oczywiście dziś widzimy juz tylko jedna tę ciemną stronę medalu bo po kilkudziesięciu latach się okazało, że powoduje uszkodzenia płodu, po rozpadzie zostawia gorsze świństwo niż był sam itd. Zapomina się natomiast, że ludzkich osiedli nie pryskało się DDT a w ludzkim organizmie znalazł się na wskutek transportu przez żywność co było oczywiście skutkiem ludzkiej głupoty i braku higieny i rozwagi.
Jeśli chcemy potępiać chemię, związki takie jak DDT, teflon, melaminę, aspartam czy tez coraz głośniejszej sprawy GMO - Pytam się każdego jaką ma alternatywę? Czy uszkodzenie płodu zdarzającego się ledwo nieznacznie częściej w okolicach "skażanych" DDT, oskarżonego poprzez ignorancję i nieuctwo o powodowanie choroby Heine-Medinę co było przyczyną zaniechania walki tym preparatem z plagą malarii a przez to śmiercią milionów ludzi. Czy to był wybór słuszny? Czy warto ludzi straszyć, utwardzanymi tłuszczami roślinnymi? Aspartamem? GMO?

Szanowni koledzy dziś jesteśmy na takim etapie cywilizacyjnym, że mamy wybór taki. Albo dojdzie do globalnej wojny wyniszczającej, ludzka rasa pozbędzie się znacznego procentu populacji albo czeka nas powolny ale znacząco zauważalny proces przeludnienia. Dziś aby wyżywić Europę, Azję czy USA musimy stawiać na rolnictwo przemysłowe i nie ma ku temu ucieczki. Przy takim zapotrzebowaniu na żywność, przy takiej długowieczności jesteśmy po prostu w czarnej d....e. Tak ktoś kiedyś powiedział, że zbyt dużo w krajach rozwiniętych spożywa się kalorii, że zbyt dużo jemy. Owszem jemy dużo bo jemy gówno przerobione na gorsze gówno i nie ma się co czarować bez tego nie mielibyśmy w ogóle co jeść.
Podobnie z konserwantami, lekami, wszelakimi chemikaliami. Ja nikomu nie bronię wracać do jaskiń, siedzieć w chałupie ze słomy i mchu. Chcesz siedź ale mnie tam nie ciąg. Bo tam w tej twojej chałupie z mchu i słomy za kilka pokoleń ktoś wpadnie na pomysł, że zamiast kopać drewnianą motyką możnaby zaprząc do motyki wołu i historia się powtórzy no tacy już jesteśmy. Podobno się rozwijamy ;p a może po prostu szukamy sposobu na samozagładę, szlag wie co nam w genach zaprogramowano.

Awatar użytkownika
IPL_Rikard
Posty: 957
Rejestracja: 19 kwie 2010, 12:00
Lokalizacja: Bergen

Postautor: IPL_Rikard » 28 lis 2011, 20:01

Alternatywa w większości przypadków jest :wink: DDT w Europie to przerost formy nad treścią :wink: A w Afryce i części Azji już pasuje. Pomijając okres rozpadu i jego osadzanie się w organizmach zwierzęcych. Czy też wpływ DDT i innych biocydów na grubość skorup jajowych niektórych ptaków. A alternatywa jest. Jak na przykład bakulowirusy. Lub inne substancje mniej szkodliwe.

Awatar użytkownika
berek
Posty: 586
Rejestracja: 22 paź 2010, 12:00

Postautor: berek » 28 lis 2011, 21:15

Rikard cieszy mnie to, że nadal wierzysz w silę bazarów. Niestety często mają towar z tych samych źródeł co wielkie markety.Dla Ciebie to "cyrk na kółkach" a dla mnie to poważna sprawa. Mnie interesuje to czym się odżywiam. Nie wiadomo jakie skutki na organizm człowieka może mieć GMO. Nasze państwo nie głoduje, produkcja stoi na niezłym poziomie. Jak wynika z reportażu rośliny te trzeba pryskać specjalnymi specyfikami od producenta. Trzeba również stosować środki przeciw chwastom. Te znowu uodparniają się na owe środki. Co za tym idzie trzeba stosować nowe mocniejsze środki. Rozpoczyna to niekończącą spiralę, której zakończenie jest ciężkie do przewidzenia. Pytam się więc po co nam to? Po co otwierać drzwi, których potem nie będzie można zamknąć, a które nie są nam kompletnie potrzebne? Kerku jak kiedyś oglądałem statystyki produkcji jedzenia nie widziałem aby USA miało głodować:P

Awatar użytkownika
IPL_Kerk Fortetze
Posty: 1747
Rejestracja: 19 sty 2011, 12:00
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: IPL_Kerk Fortetze » 28 lis 2011, 23:33

Akurat na biotechnologii się nie znam na tyle by podjąć merytoryczną rozmowę i (pewnie błędnie) śmiem uważać, że prędzej wymknąć się z pod kontroli mogą takie wyspecjalizowane grupy bakterii czy wirusów niż substancje chemiczne. No skutki ich użycia (te długofalowe) są i w tym i w tym przypadku tak samo nie do przewidzenia. Tak jak np. sprowadzenie królików do Australii, zarybianie przez Rosjan zatoki w Bałtyku, sprowadzenie pszczoły (nie pamiętam skąd dokąd). Tergo nie można przewidzieć, można się natomiast a wręcz trzeba być pewnym, że będzie to miało wpływ na środowisko, ekosystem, organizmy.

¯yjemy w czasach głębokiej społecznej ciemnoty, dużo gorszej niż w średniowieczu. Powstaje mnóstwo pseudonaukowych opracowań, każdy publikuje co chce, kiedy chce i w jakiej ilości chce. Nie istnieje żadne ograniczenie. Krytyka która wcześniej czy później się pojawia ginie w mroku społecznej fobii przed niezrozumiałym, przed zdrowym rozsądkiem. Społeczeństwo nie chce, nie rozumie i nie potrafi pojąć, że bez praktyki w procesach nuklearnych nie mamy szans utrzymać społeczeństwo i rozwój cywilizacji. Najlepiej zapchać sobie oczy i uszy przepięknym obrazem gdy energię czerpiemy z wiatru, słońca wody, natury. Jak to pięknie i dumnie brzmi "Polska ma 150 Petadżuli energii odnawialnej do wykorzystania" Tak ma ale co z tego jak koszty jej pozyskania są kilkakrotnie wyższe od źródeł "czarnych", śmierdzących i konwencjonalnych. I nie będzie taniej. Jedyny kierunek to przemiany termojądrowe.

¯yjemy w czasach gdy nagle w internecie napotykam na ostateczną, megabzdurę. Oto kuchenka mikrofalowa potrafi w magiczny sposób zmieniać czynność optyczną aminokwasów i w mleku z L-proliny tworzyć d-prolinę. Naukowcy spędzili lata nad katalizatorami chiralnymi a ten wymyślił sposób z mikrofalówką :D Dobrane promieniowanie do cząstek typu woda nagle potrafi takie cuda. Może i jest to szybkie przygotowanie jedzenia ale szkodliwość mikrofalówki polega na odgrzwaniu w niej zupek chińskich i tego typu technologicznego szajsu a nie w modyfikowaniu cząsteczek. Gdzie patrzenie na zalety? Mega oszczędność energii, zasobów?

Owszem jestem nie tyle przeciwnikiem co bardzo ostrożny we wprowadzaniu GMO. Na chwilę obecną jest to nie potrzebne. Współczesne rolnictwo daje rady i występują lokalne nadwyżki żywności które potrzeba zagospodarować. GMO w kukurydzy potrzebne jest podejrzewam w celach przemysłowych w końcu bioetanol w paliwach w USA pochodzi własnie z kukurydzy (kradzionej bo kupowaniem to nie nazwę z Brazyli). Ale jest to nieuniknione, modyfikacje genetyczne będa bo coś odkryliśmy na tym polu i dlaczegoż by nie wepchać tam łap.

Awatar użytkownika
berek
Posty: 586
Rejestracja: 22 paź 2010, 12:00

Postautor: berek » 28 lis 2011, 23:42

Zatem kerku się zgadzamy;) każda rzecz sztuczna, bądź obca wprowadzana do danego środowiska oddziałuje na nie. Oddziaływanie może być pozytywne, negatywny czy obojętne.Wiąże się to jednak z jakimś ryzykiem. Poco więc ryzykować skoro nie jest nam to potrzebne.

Awatar użytkownika
IPL_Grim
Posty: 599
Rejestracja: 06 kwie 2010, 12:00
Lokalizacja: Motokomando

Postautor: IPL_Grim » 29 lis 2011, 00:25

Po tej lekturze.. chyba po prostu chwycę za włócznię i sam ruszę coś sobie upolować na obiad :F

Awatar użytkownika
Vondagar
Posty: 2692
Rejestracja: 01 maja 2007, 12:00
Lokalizacja: Mielec

Postautor: Vondagar » 29 lis 2011, 01:37

madat ci wplepią, za kłusowanie, nawet ryby nie wolno łowić ot tak.

Awatar użytkownika
Kierownik
Posty: 84
Rejestracja: 28 kwie 2011, 12:00

Postautor: Kierownik » 29 lis 2011, 02:44

Czyli problemem jest wybór a jego brak wcale nie jest zdobyczą cywilizacyjną. Wiele osób w rozmowie o GMO czy o innych chemikaliach ma takie czy inne zdanie ale każda chciała by mieć wybór. A jego nie mamy lub nie będziemy mieć.

Awatar użytkownika
IPL_Raabe
Posty: 883
Rejestracja: 19 lis 2010, 12:00
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: IPL_Raabe » 29 lis 2011, 17:12

ale najpierw muszą złapać :wink: a dobry kłusownik się nie da.

Awatar użytkownika
berek
Posty: 586
Rejestracja: 22 paź 2010, 12:00

Postautor: berek » 29 lis 2011, 17:14

Rabe coś o tym wie :wink:

Awatar użytkownika
IPL_Lord Legionista
Posty: 3018
Rejestracja: 06 wrz 2010, 12:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: IPL_Lord Legionista » 06 gru 2011, 21:39

Obrazek

Nasze kochane Piwko :(
Piwo to dla Ministerstwa Finansów prawdziwa żyła złota. W 2010 r. sama akcyza za piwo przyniosła budżetowi 3 mld 298 mln zł. Dla porównania akcyza z wyrobów spirytusowych, a więc przede wszystkim wódki, która w Polsce uchodzi za trunek tradycyjny, to roczny wpływ w wysokości 6,5 mld zł. Co więcej wpływy z tytułu tej daniny za piwo systematycznie rosną. W 2009 r. były to 3 mld 176 mln zł, w 2008 r. 2 mld 984 mln zł, podczas gdy a w 2001 r. - 1 mld 548 mln zł.

- Stawki akcyzy nałożonej na piwo wzrastały od 1998 r. aż siedem razy. Za tym idzie wzrost cen, a to z kolei negatywnie odbija się na sprzedaży - mówi Sebastian Tołwiński z Grupy ¯ywiec. Potwierdzają to obserwacje Browarów Polskich. Po podniesieniu akcyzy w 2009 r. i wzrośnie VAT w obecnym okazało się, że konsumenci nie chcą płacić więcej za piwo. Raczej zmieniają marki na tańsze i ograniczają konsumpcję.

Mniejsza sprzedaż uruchamia cały łańcuch powiązań. - Podniesienie akcyzy sprawia, że wpływy z tego źródła rzeczywiście rosną, ale spadają wpływy z VAT, podatku dochodowego i podatków płaconych przez współpracowników firm produkujących piwo - mówi Sebastian Tołwiński. Mniej zleceń otrzymują przecież huty szkła, dostawcy opakowań, mniej zarabiają firmy transportowe i handlowe. - Podobną sytuację obserwowano dziesięć la temu po podniesieniu akcyzy - dodaje.

- Może wpływy od piwowarów będę mniejsze, ale minister finansów wyjdzie na swoje. Zmieniają się przyzwyczajenia, ludzie piją coraz więcej wina i ten segment będzie się rozwijał - zwraca uwagę Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem zresztą wzrost podatków pośrednich i tak nie jest tak dotkliwy dla gospodarki, jak konsekwencje podniesienia składki rentowej. - Ludzie wciąż sami decydują, na co wydają pieniądze, podczas gdy wyższa składka rentowa może sprawić, że w ogóle nie będą mieć pracy, a więc i dochodów - konkluduje.

Awatar użytkownika
IPL_Kerk Fortetze
Posty: 1747
Rejestracja: 19 sty 2011, 12:00
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: IPL_Kerk Fortetze » 15 gru 2011, 03:13


Awatar użytkownika
Aron
Posty: 3005
Rejestracja: 06 kwie 2007, 12:00

Postautor: Aron » 15 gru 2011, 11:56


WARXZ
Posty: 93
Rejestracja: 02 mar 2011, 12:00

Postautor: WARXZ » 15 gru 2011, 16:46

A czemu piwo/benzyna są takie drogie ? Przez demokrację/socjalizm.
A czemu dzisiaj pieniądz to bezwartościowy kawałek drewna ? Przez demokrację/socjalizm.
Precz z Eurosocjalizmem, niech żyje kapitalizm !!!


Wróć do „Karczma”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości