Miał więcej niż 20. Ponoć 20 lat latał w eskadrze rządowej, do której skierowano go po służbie cywilnej. Co do liczby ofiar - nie słyszałem, żeby ktoś kiedykolwiek ocalał po rozbiciu się w sposób taki jak w Smoleńsku. Gdy samolot znajduje się z grubsza w jednym kawałku - zgoda, ale nie po rozwaleniu...